Któryś dzień czerwca

Życie jest bardzo nieprzewidywalne. Nigdy nie wiesz co tak na prawdę jest dla Ciebie przygotowane. Uwaga, to będzie długi post.


źródło: fotografia prywatna

Ostatnio przyszła myśl, w zasadzie od mojej przyjaciółki:
cyt. "Czy to jest potwierdzone naukowo, że jak człowiek jest szczęśliwy to czas przemija mu szybciej?"



Szczerze mówiąc i mnie to ciekawi... Bo z autopsji, doświadczenia swojego i innych, wiem... że absolutnie dokładnie tak jest! Więc naukowo? Nie wiadomo.. ale życiowo i owszem.

Mijają miesiące, a człowiek się nawet nie orientuje KIEDY to się dzieje. Ba, miesiące?... lata! Choć ja póki co dostrzegam to jeszcze w kategoriach miesięcy. 


Kwiecień... zleciał na praktykach w przedszkolu i szkole. Ostatecznej decyzji GDZIE wybiorę się od nowego roku akademickiego. To zabawne, bo ostatecznie nie będę jako takim studentem - tylko bardziej uczniem. Już nie na kierunku nauczycielskim, a bardziej w kategorii kogoś, kto chce chłonąć wiedzę jak gąbka. To wydaje się dużo prostsze. Ale jakie będzie - to się okaże. Początkowy wybór padł na Kraków... ostatecznie jednak będzie to dużo bliżej. Gorzej, bo ogromne miasto, dużo ludzi, bloków, mieszkań, metalu.. ale w sumie, czy to tak źle? Lepiej, bo bliżej, bo mniej smogu na moje astmatyczne płuca. Więcej miejsc do przechodzenia, przefocenia, zobaczenia. Więcej opcji dojazdowych, no i tańsze w sumie. Do tego będę miała nadal swoje zniżki ;) Bardziej obawiam się pędzącego życia w moim całym stylu slow life. Bo ostateczny wybór padł na Warszawę. Trochę bliżej, trochę bezpieczniej, bo rodzina, bo krócej się wraca do domu, do Ukochanego. Trochę spokojniej w tym całym szaleństwie. Mimo wszystko. 





Maj... To było głównie przeprowadzanie ankiet w szkołach, konstruowanie projektów, ale też wyjazd do Warszawy z K., majówka, wspólne lekcje tańca towarzyskiego, Festiwal Nowe Spojrzenie, ślub i wesele u mnie w rodzinie.. ale też bolesne wizyty u dentysty, chirurgiczna ekstrakcja szóstki, udział w projekcie unijnym na Uniwersytecie. Był to też czas jazdy na rowerze i wielu spacerów. Coś pominęłam? Z pewnością. 

Czerwiec dopiero się zaczął, ale też będzie piękny. Póki co był trudny, pracowity, bezsenny i naukowy, ale piękny. W końcu to czerwiec! <3 w czerwcu zawsze dzieją się wspaniałe zdarzenia :)) dużo ludzi się poznaje, spotyka, generalnie jest cieplej na sercu i wokół.
Dziś mamy piętnasty czerwca. Gdy zaczynałam posta był... pierwszy. ;)
Przez te dwa tygodnie zmieniło się tylko to, że oddałam już licencjat oprawiony i zaliczyłam wszystkie egzaminy. Jeszcze tylko obrona 28 czerwca. W podwójnie wyjątkowym dla mnie dniu <3
I to by było tyle w kwestii słów.
Na początku kilka obrazków, które wpadły mi w oko i pasują mi.

 źródło: soup.io


 źródło: soup.io

 źródło: soup.io
 źródło: soup.io
  źródło: soup.io
  źródło: soup.io
 źródło: soup.io



  źródło: soup.io
  źródło: soup.io
  źródło: soup.io

  źródło: soup.io
  źródło: soup.io
  źródło: soup.io
  źródło: soup.io
  źródło: soup.io
  źródło: soup.io
  źródło: soup.io
  źródło: soup.io
 źródło: soup.io

  źródło: soup.io
  źródło: soup.io
  źródło: soup.io
 źródło: soup.io / moje ukochane scrabble <3 

Oraz troszkę zdjęć z ostatniego czasu też.
to my, wiadomka ;) 










 skrzywione spojrzenie na Warszawkę :P
 WaffLove!











<3

Komentarze

Popularne posty