Zjesienniało


   Zjesienniało. 
 
   To taki dzień na gorący kubek. /herbaty, kakao, na imbir z cytryną/

    Na herbatę w oczy. /nasze cztery, na real, na kosmos.

    Na Ciebie. /na obecność, na wszystko.



       Budzę się. Nowy łóżko, nowy pokój. Przestrzeń minimalnie podobna, bo rzeczy moje. Pościel ta sama, która towarzyszyła mi w Bydgoszczy. Te same książki, płyty. Ukochany wrzosiec. Kapcie myszki z Pepco i tablica pełna zdjęć. Świeczki o zapachu ciasteczkowym z Ikea.


       Zjesienniało. Deszcz spadł i przywiał nam zimny dreszcz, przez którego chowamy się pod grubą warstwą wełny. Tulące nasze ciało i serce. Jak dobrze, że dziś mam Ciebie, Kochany. Cały komplet. Ciężko się znów przyzwyczaić mi do związku na odległość. Na szczęście to krótkotrwałe... :) To mnie pociesza.
Z tej okazji, że jesteś dla mnie w te dni, piekę nam babeczki. Kokosowe. Te drugie dobre zaraz po czekoladowych, kojarzysz? Były już tutaj jakiś czas temu. Teraz powracają bez malin. Wiem, je też lubisz.


      Idziemy z Anią na pizzę. Cieszę się. Mam już plan, choć to jak wyglądał będzie okaże się w zasadzie na zajęciach. Udało mi się zapisać na warsztaty z Elementów sztuki operatorskiej, Lightroom i Photoshop, a także na Poligrafię. W tym semestrze obowiązkowe mam zajęcia z reklamy drukowanej, audiowizualnej, historię reklamy, gospodarkę rynkową i organizację firmy, fotografię studyjną (<3), pracownię foto, itd. Z zapaleniem ucha też powoli lepiej, choć nadal mi dokucza od środka. Poznałam przy tym dwa warszawskie szpitale. Obsługa miła natomiast to drastyczne lekarskie tempo... 6 osób w 6 godzin. Dramat. Nigdy więcej takich akcji ... miejmy nadzieję.


     Jesteśmy już też po czarnym proteście, przeżywamy CETA i inne szkodliwe rzeczy. Nie lubię polityki, bo zawsze wywołuje negatywne emocje. Pozytywne polityczne zdarzenia? Nie pamiętam. Chyba jedynie to, że Bronek przeszedł na emeryturę.


    Rozwijam się tutaj, choć minęło dopiero kilkanaście dni. Październik miesiącem bez kawy. Znaczy się.. piję kawę, ale Inkę. Taka zbożowa, dziecięca. Wiem, że wiesz. Ograniczam, bo niedobór magnezu i słabe samopoczucie. Poza tym wbrew pozorom nie jem aż tyle słodyczy. Może jedynie okresowo. Generalnie raptem kostka czekolady dziennie, choć też nie każdego. Zamiast tego lubuję się w kiślu z jabłkiem lub jogurcie owocowym. Te babeczki to jedynie dla Niego, żeby mu było jeszcze milej do mnie wracać. Taaak... zgadza się, trochę taka droga przez żołądek do serca. Bo kocham go najmocniej i chcę żeby jego żołądek też był zadowolony. Tak samo jak zadowolone jest moje serducho i mózg. TAK :3 Ponadto czytam więcej. Książek, blogów. Utrzymuję porządek. Jest łatwo, gdy ma się mało rzeczy wokół siebie i dość niewielką przestrzeń.
 
 
  W ogóle fantastyczna rzecz - pracuję sobie. Taaak :) Jestem opiekunką chłopca o pięknym imieniu (skróconym przeze mnie) - Franek. Franek ma 11 lat i jest przeuroczym dzieckiem. Mamy podobne zainteresowania i chyba trochę temperament.
  Poza tym wszystko dobrze.
  Pytasz - jak Warszawka? Przyjemna. Naprawdę. Mieszkam w uroczej dzielnicy. Jest tu całkiem swojsko. Uroczo, przyjemnie. Relaksuję się. Mam 15 min pieszo do metra, dzięki któremu mam 15 min do centrum stolycy. Mogę sobie dużo chodzić, dużo zwiedzać, dużo doświadczać. Jest super. Mam też dobre koleżanki i kolegów z roku, z Chrisa i generalnie zewsząd, bo z Bydgoszczy też tu parę osób mieszka. Mam też superową współlokatorkę Anię, której nie zamieniłabym na żadną inną postać :))
  Przyzwyczajam się do tego miejsca powoli. I ani przez moment nie czuję się przytłoczona. Jest... no przyjemnie no. Mogłabym tak zostać... już na zawsze. Z Mrówkiem moim, oczywiście.

Mam wszystko czego potrzeba.







Mam świetne współlokatorki. Cichych sąsiadów. Uroczego narzeczonego. Szkołę, która mnie rozwija. Pracę, którą lubię... i dobrze mi płacą. I mam wolne weekendy. Mam blisko kościołów masę, do wyboru do koloru. Mam świetnych znajomych. Nawet rodzinę na miejscu. Czytam dużo książek, artykułów. Uczę się angielskiego na bieżąco. 
A najbardziej póki co jaram się wanną.


Proste rzeczy cieszą najbardziej.

      



Komentarze

Popularne posty